czwartek, 29 lipca 2010

Kolobos (1999) – recenzja filmu

Młoda kobieta trafia do szpitala brutalnie okaleczona. Straciła dużo krwi; lekarzom z trudem udało uratować się jej życie. Jest cała w szwach, wydaje się być nie w pełni świadoma, ciągle powtarza jedno słowo – „kolobos”. Następnie ukazane zostają wydarzenia sprzed kilkudziesięciu godzin. Oto piątka osób przyjeżdża do położonego w górach domku, by tam wziąć udział w programie rozrywkowym typu realisty show. Jest wśród nich Kyra Mitchell, utalentowany rysowniczka, która nie lubi pokazywać publicznie swoich szkiców. Zachowuje się dziwnie, bierze uspokajające leki i co chwila czegoś się lęka. Prześladuje ją ciągle ten sam koszmar – mężczyzna odrywający sobie skórę z twarzy. Jednak, gdy w nocy pojawia się pierwszy trup, okazuje się, że ów człowiek może nie być zwykłą senną zjawą…


Zachęcony wieloma pozytywnymi opiniami na temat „Kolobosa” na Filmwebie postanowiłem zapoznać się z tym tytułem. Na pewno każdy z nas oglądał kiedyś jakiś realisty show. Big Brother, Bar, Dwa Światy, czy co tam jeszcze u nas emitowali. W przełożeniu na język filmu powinien wyjść z tego niezły horror. Efekt zamknięcia, odosobnienia, osaczenia, już jest, wystarczy dodać trochę krwi i jakąś fabułę. Co mamy w „Kolobosie”? Ano dość mocno zarysowujący się charakter psychologiczny obrazu. I to popsuło cały film. Już na początku, gdy zobaczyłem, jak główna bohaterka trzyma w ręku opakowanie „ogłupiających” tabletek, wiedziałem, czego dalej się spodziewać. Przy czym muszę zaznaczyć, że nie szukałem znaczenia tytułu, bo wtedy byłbym już  pewien, jak potoczą się dalsze losy. Fakt, gdzieś w połowie pojawia się inny trop w historii, ale nie ma on żadnego znaczenia. Chyba sami twórcy połapali się, że to wszystko jest za proste.

Generalnie akcja trzyma w napięciu, ale co z tego, jak w punkcie kulminacyjnym, przenosi się znów do szpitala i robi się zupełnie niestrasznie. Scenarzystom zdecydowanie zabrakło pomysłu. I nic po dobrej grze aktorskiej, przyzwoitych zdjęciach i muzyce. Spodziewałem się więcej po tym filmie. 5/10.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz